sobota, 11 lutego 2017

Piwne degustacje #3: Braniewo chmielone na zimno.

Braniewo chmielone na zimno. Degustacja podczas wizyty w klubie bilardowym.

Złoty kolor, całkowicie klarowne. Piana obfita drobno i średnio pęcherzykowa, dosyć trwała, z ładnym lacingiem.

W aromacie głównie słody i lekka nuta ziarna. Po lekkim ogrzaniu pojawia się żywiczno-miodowa nuta, która jest dosyć intensywna i przyjemna.

W smaku słodowe, dosyć pełne. Niestety pałęta się lekkie żelazo.

Goryczka niska, a praktycznie brak.

Wysycenie średnio-wysokie. Pierwsze piwo było nalane przy ladzie i było zbyt nagazowane. Drugie nalałem sam, bardziej gwałtownie, i dzięki temu zyskało na pianie i pijalności.

Piwo oceniam na dobre w swoim stylu. Jak na lagera bardzo dobrze się plasuje, co potwierdzają osoby towarzyszące. Bardzo dobra alternatywa, gdy nie ma w lokalu w czym wybierać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz